Zjawisko pływania do tyłu w kraulu jest często spotykane u początkujących pływaków oraz triathlonistów.
Wynika ono z nieprawidłowego używania stóp 🙂 W prosty sposób można sprawdzić czy „posiadamy tą umiejętność”. Wystarczy położyć się na wodzie (na brzuchu) i zacząć pracować nogami jak do kraula. Jeśli będzie stać w miejscu bądź cofać się wiemy, że mamy nowy talent 😉 W przypadku przesuwania się do przodu wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że wykonujemy pracę nogami poprawnie. Niestety sam fakt tego iż potrafimy się przesuwać do przodu nie oznacza, że perfekcyjnie pracujemy nogami. Oznacza on tylko, że coś nam te nogi dają w sensie napędu.
Ok…ok to w końcu czemu się cofam?
Mówimy o w sumie o dwóch problemach. Jeden koncentruje się na stopie, a drugi na kolanie.
Cofam się w kraulu – podejrzany stopa
W przypadku stopy problem cofania się wynika z faktu „nieobciągniętych” stóp. Cóż to znaczy? Stopa skierowana jest w kierunku dna basenu, zamiast być skierowana poziomo do dna basenu. Problem ten najczęściej wynika z braku rozciągnięcia stóp. Szczególnie widoczny jest u biegaczy/triathlonistów którzy trenując inne dyscypliny zmniejszają ruchomość stóp.
Co mogę zrobić by temu zaradzić?
Możesz rozciągać stopy jak na pokazanym poniżej filmiku (jeśli się popsujesz to nie wiń mnie – wolę poinformować o tym niż mieć potem skargi).
Cofam się w kraulu – podejrzany kolano
Tak naprawdę to da się z takim kolanem płynąć do przodu. Tutaj nie do końca chodzi o problem cofania się do tyłu, a stania w miejscu. Potocznie zgięte kolano w kraulu nazywa się jazdą na rowerze, pedałowaniem..ogólnie próbą jazdy na rowerze płynąc. Głównym powodem takiej nogi jest niezrozumienie skąd ma się brać siła w ruchu nóg. Siła powinna iść z bioder, a nie ze zginania w kolanie. Pomijam aspekt energetyczny – ile energii zużywa takie pływanie z kolana..skupmy się na efektywności. Pływając z biodra pływa się szybciej. Dobrym trikiem ułatwiającym poprawną pracę nóg jest myślenie o ściskaniu między pośladkami monety. Niby dziwne, a pomaga.
Mam nadzieję, że ten wpis pomoże Ci zacząć przemieszczać się w kraulu…przynajmniej jeśli chodzi o nogi 🙂
Wszystkie fotografie pochodzą z serwisu swimsmooth.com
U mnie ten problem też występował (co prawda przy stylu grzbietowym), powracająca noga nie była prosta tylko lekko zgięta generując wsteczny ciąg, co dopiero wykrył instruktor który nie tyko pracuje na brzegu basenu ale wszedł ze mną do wody i przyjrzał się mojej pracy nóg pod wodą, przez parę następnych tygodni pracowałem nad tym żeby powracająca po kopnięciu noga była prosta. Obciągałem stopy jak tylko mogłem i nie było znowu różowo i znowu drobiazg ale istotny: To nie stopy mają być obciągnięte na maksa ale palce razem ze stopami i i znowu pomogło. Ale tak naprawdę kolosalną różnicę poczułem kiedy zacząłem myśleć o równowadze (dzięki książce Total Immersion) i kiedy mogłem spróbować strzałki na plecach.
Pozdrawiam
Niestety, bez drugiej osoby w pływaniu ciężko opanować wiele elementów. Zaskoczyłeś mnie z tymi palcami, człowiek ślepnie uważając wiele rzeczy za oczywiste. Dodam od siebie, że obciągnięcie to jedno. Trzeba dobrze to zrobić, czyli krzywić nogi do środka by zwiększyć ich powierzchnię. Tutaj bardziej to opisuję: https://www.naukaplywania.org/technicznie/praca-nogami-w-kraulu/
cofać można się tylko do tyłu 😛 poza tym bardzo ciekawy artykuł