Witaj drogi czytelniku/czytelniczko.
Być może zastanawiasz się o czym ma być ten blog.
Odpowiedź jest prosta…o nauce pływania.
Nie jestem trenerem pływania, nie ukończyłem AWF’u. Jedyne co mnie wyróżnia to drążenie tematu aż do bólu, aż dowiem się dlaczego coś ma być robione w dany sposób.
Przez wiele lat pływałem jako samouk, niestety takie pływanie przynosiło mi mnóstwa frustracji. Na basenie umiałem przepłynąć tylko kilka długości.
Starałem się to zmienić, ale motywacji wystarczało mi jedynie w okresach zimowych. Wszystko zmieniło się kiedy zachciałem ukończyć zawody triathlonowe. Problem tkwi w tym, iż tam trzeba przepłynąć dystans liczony w kilometrach!
W dniu dzisiejszym mogę powiedzieć, iż dystans 1.5km spokojnie przepływam. Pomyśleć że jeszcze rok temu taki dystans był dla mnie przerażający.
Póki co czuję się dobry w pływaniu kraulem i ten styl będę wałkować na stronie. Przeczytałem parę książek, obejrzałem mnóstwo filmików o tym jak pływać…ba jednego trenera edukowałem.
Pomagam swoim znajomym w nauce pływania, uważam że i Tobie jestem w stanie pomóc.
Co mnie odróżnia od chociażby filmików na youtubie?
W moim odczuciu oglądanie jak pływa zawodnik to połowa całości, trzeba też wiedzieć o czym myśleć.
Postaram się ukazać Ci całość, pokażę skróty przyśpieszające naukę.
Mimo wszystko pływanie jest dla mnie arcytrudnym i żmudnym sportem. Nie będę ukrywać iż wymaga cierpliwości.
Jeśli chcesz mnie o coś zapytać korzystaj z formularza kontaktowego, albo z komentarzy. Jak Ci wygodniej.
Do napisania!
Od 40-tu lat topi się w Polsce powyżej 500 osób rocznie. W przyszłym roku znów utopi się tyle samo. Nie ma nauczania pływania, nie ma nauczycieli – jeden wielki pic, oszustwo.
Witam Panie Leszku 🙂
Miło mi powitać Pana na moim skromnym blogu 🙂
Ciekawiło mnie kiedy Pan odwiedzi moją stronę. Jak Pan widzi nie jestem nauczycielem 🙂 Raczej pokazuje elementy przyśpieszające naukę. Miałem okazję zapoznać się z Pańskim zdaniem i częściowo się z nim zgadzam. Zgadzam się z częścią mówiącą iż uczy się osoby pływania, a nie swobody przebywania w wodzie. Oglądałem także Pański filmik na youtubie, fakt unosi się Pan świetnie na wodzie. Mimo wszystko nazywam to obyciem z wodą. Sam pływając po jeziorach czasem zatrzymuję się gdzieś na środku i sobie odpoczywam. Czyli wykonuje to co Pan prezentuje. Później jednak wracam do pływania gdyż taki sposób przemieszczania się w wodzie jest najszybszy 🙂
Jeszcze raz Pana witam na blogu 🙂
W odpowiedzi na komentarz Pana Leszka, chcielibyśmy dodać, że NAJCZĘSTSZĄ przyczyną zgonów w Ameryce są UTOPIENIA. Zamiast uczyć dzieci pływać oni uczą jak mają zachować podczas napadów…
Fajnie, że dzielisz się swoją historią! Twoje podejście do pływania jako samouka, który z czasem ogarnął dystans 1,5 km, naprawdę robi wrażenie. Super, że nie tylko pływasz, ale chcesz też pomagać innym, i to na luzie, bez nadęcia.