Aby zrozumieć jak utrzymać się na wodzie na plecach ważnym jest zrozumienie wyporności i względnej gęstość ciała w pływaniu. W moim odczuciu podstawowa wiedza tych ważnych elementów pozwoli Ci przełamać strach przed wodą.
Unoszenie się w wodzie jest cechą charakterystyczną ludzkiego ciała. Niektórzy z nas mają dobrą wyporność, a inni nie (jak np. ja 🙂 ). Wszystko sprowadza się do naszej względnej wyporności. Innymi słowy jak gęsta jest nasza struktura ciała w porównaniu do gęstości wody w której próbujemy się unosić. Przejdźmy do liczb jako że najlepiej obrazują o co chodzi.
Słodka woda ma gęstość 1g/cm^3
Słona woda to już 1.024g/cm^3, czyli ma wyższą gęstość.
Przeciętny mężczyzna ma gęstość ciała na poziomie 0.98g/cm^3(czyli jest „rzadszy” niż woda) podczas gdy przeciętna kobieta ma gęstość ciała 0.97g/cm^3(czyli jest „rzadsza” niż mężczyzna).
Ważnym czynnikiem jest też skład ciała. Mięśnie są zdecydowanie cięższe niż tkanka tłuszczowa. Z racji tego osoby szczupłe mniej unoszą się na wodzie w porównaniu do osób otyłych. Inny ważny czynnik to pojemność płuc. Tak, płuc. Czemu? Płuca to taki wielki balonik 🙂 Świetnie się unosi na wodzie. Nie mniej ważnym czynnikiem jest też budowa ciała. Każdy wygląda inaczej i ma w innym miejscu środek ciężkości.
Ok tyle teorii. To co z tym utrzymywaniem się na wodzie na plecach?
Wpierw zacznij od utrzymania się na powierzchni wody 🙂 Jak tego dokonać? Znajdź sobie płytką wodę, może nie super płytką ale taką byś czuł/czuła się komfortowo. Ot świadomość „jak coś to zawsze mogę stanąć”. Połóż się teraz na wodzie i DELIKATNIE (tak delikatnie, a nie jak wariat) zacznij poruszać stopami (jak w kraulu). Taki delikatny ruch powinien być wystarczający by utrzymać Cię na wodzie. Ręce możesz mieć przy ciele, albo rozciągnąć jak do gwiazdki(czyli ręce wyciągnięte w boki). Jeśli boisz się mieć wodę w oczach, a pewnie tak na początku będzie, załóż sobie okularki.
Jak wysoko powinna Ci woda sięgać?
Najczęściej ludzie boją się, że są na plecach a woda zakrywa im całą twarz. Szczerze to woda powinna być prawie do kącików oczu. Czyli przy brzegach okularków. Tak wiem wysoko…ale tak to już jest.
Jak ochronić nos przed nalaniem się wody?
Wiele osób boi się, że woda im się naleje do nosa jak są na plecach. Możesz stosować zatyczkę do nosa, albo wydmuchiwać spokojnie powietrze.
Nie umiem położyć się na wodzie, co zrobić?
Nawet na to mamy sposób 🙂 Złap się dłońmi krawędzi basenu(ręce masz za głową) i teraz spróbuj się „wybić” z dna basenu aż dojdziesz do pozycji horyzontalnej. W ten sposób powinno być Ci łatwiej.
Jest też drugi sposób, bardziej przerażający dla początkujących ale równie skuteczny.
Gdzie mam mieć pupę kiedy leżę na wodzie?
Ogólnie powinieneś/powinnaś być prosty/prosta niczym słup..no może bez przesady, ale chodzi o to by być prostym. Wiele osób pływa na plecach szorując tyłkiem po dnie basenu 😉 Nie uczmy się złych nawyków.
Głowa ma być przykurczona do klatki przy mam patrzeć w sufit?
Hmm sam nie wiem, z czasem można zacząć krzywić głowę dla łatwiejszego oddechu. Tzn. jak już dobrze pływamy na plecach. Póki co lepiej niczego nie krzywić i patrzeć w sufit czyli szyja prosta.
Czy zanurzenie uszu w wodzie ma wpływ na wyporność?
Oczywiście. Im mniej ciała ponad wodą tym lepsza wyporność.
Słyszałem/słyszałam, że łatwo nauczyć się unosić na wodzie bez ruszania stopami
Tak, zgadza się. Jest to możliwe, ba mam nawet znajomych którzy to potrafią. Wszyscy to zawodnicy od dziecka… Nie twierdzę że się nie da. Tłumaczą mi, iż chodzi o dobre napięcie mięśni brzucha itp, itd. Nie będę Cię jednak czarować. Nie umiem. Może jak się w końcu nauczę to przekażę Ci wiedzę jak to zrobić. Póki co niestety pozostaje mi poinformować Cię iż się da. Jeśli jesteś kobietą to jest spora szansa iż bez trudu opanujesz tą umiejętność. Męskie grono ma w tym temacie gorzej.
Mam nadzieję iż rozwiałem trochę Twoich wątpliwości.
Jeśli masz jakieś pytania, śmiało zadaj je w komentarzu. Zachęcam też do zapisania się na listę mailingową.
Ciekawe porady:D na pewno skorzystam
pozdrawiam
Witaj Jolu 🙂
Miło widzieć iż na coś się stronka przydaje 🙂
Witam miłego gospodarza 🙂 Właśnie uczę się pływać i mam mocne postanowienie że się nauczę 🙂 Mam jednak problem nie tyle z leżeniem na plecach, bo ta pozycja wbrew obawom nie sprawia mi trudności, ile z podniesieniem się do pionu. Czy można prosić o wskazówki, gdyż tą trudną sztukę jaką jest pływanie próbuję opanować kierując się jedynie wskazówkami znalezionymi w necie. A przy okazji może kilka rad jak ćwiczyć rotację ciała, to znaczy chodziło by mi o ćwiczenia, które pomogą mi przezwyciężyć strach przed zmianą pozycji z pleców na brzuch i odwrotnie.
Witaj Krystyno,
w sensie leżysz na plecach…i jak znów być w pionie? Hmmm podwiń nogi do brzucha i samo powinno Cię wyprostować, potem już tylko prostujesz nogi i jesteś w pionie.
Co do ćwiczeń na pełen obrót hmm ja zawsze się bałem płynięcia na plecach pod wodą, reszta to była łatwizna dla mnie. Może płynięcie pod wodą na plecach będzie odpowiedzią także dla Ciebie?
Ba, to wszystko jest proste – jak się czyta 🙂 Chodzę na basen 2 – 3 razy w tygodniu od początku marca. Staram się wykonywać wszystkie ćwiczenia bardzo solidnie, ale widzę, że jeszcze bardzo dużo pracy przede mną. Nie mogę się pozbyć strachu, choć już i tak wiele osiągnęłam dzięki Twoim poradom. Co zaś do pływania na plecach pod wodą – to OGROMNE wyzwanie. Myślę, że na obecnym etapie mojej nauki nie wykonalne 🙂
boje się położyć na plecach lecz kiedyś umiałem poradz mi coś żebym się przełamał strach
Hej, ja bym na Twoim miejscu położył się na plecach i umyślnie zszedł pod wodę bo chyba tego się obawiasz? Poznanie uczucia bycia pod wodą na plecach powinno pomóc.
Minął ledwie miesiąc od mojego wpisu i co? PŁYWAM!!! 🙂 Żabką i na plecach!!! Fakt, że ta moja żabka jest jeszcze niezborna, ale robię postępy. Przełom nastąpił gdy kupiłam sobie zatyczkę na nos. Nareszcie poczułam się bezpieczna w wodzie. Jestem z siebie taka dumna 🙂 a przecież nauczyć się „chodzić” w wieku 60 lat nie jest łatwo, ale jak widać – jak się bardzo chce to można 🙂 Jestem Ci bardzo wdzięczna za ten blog, bo to on mnie inspirował i pomagał iść do przodu. Pozdrawiam serdecznie
Hej,
cieszę się że strona jest pomocna. Jeśli potrzebujesz odpowiedzi na jakieś pytania śmiało pisz 🙂
Witaj Kamilu, doskonała stronka – bardzo pomogła w przełamaniu strachu przed wodą, będąc na pierwszej lekcji cały czas miałam w głowie Twoje porady 🙂
Moje pytanie dotyczy jednak tego co konsekwencją utrzymania się na wodzie: jak należy wstawać? O ile nie mam problemu z położeniem się na wodzie, to tym co niweczy pełnię radości z nauki pływania, jest właśnie wstawanie obojętne czy jestem na brzuchu czy plecach. Początkowo myślałam, że wystarczy tylko nabranie powietrza, ale to się sprawdzało tylko na płytkiej powierzchni – pewnie chodzi o psychikę jako że na 1,80m już był z tym problem. Instruktor powiedział, że należy podciągnąć nogi pod siebie, tak jakby się kucało. Ale co wtedy z nabieraniem powietrza? Jak więc, Kamilu, należy wynurzać się z wody?
Pozdrowienia dla wszystkich uczących się pływania 🙂
Hej,
mniemam iż chodzi o to jak z pozycji na brzuchu/plecach „stanąć” w pionie?
Instruktor w sumie dobrze powiedział z tym podciągnięciem nóg. Chodzi o to byś się obróciła. Jak się obrócisz to prostujesz nogi i tadam jesteś w pionie.
Co wtedy z nabieraniem powietrza? Ostatni oddech bierzesz na plecach, następny po zakończeniu „procedury obrotu”.
Trening wstrzymywania oddechu jest nieodłączną częścią pływania. Nie wiem czy pływasz już krytymi stylami, ale to jest i tak finalne stadium pływania więc od wstrzymywania oddechu nie uciekniesz.
Czy odpowiedziałem na pytanie? Jeśli nie, proszę opisz mi dokładniej 🙂
Kamilu, dziękuję za odpowiedź. Rozumiem, że kolejność jest następująca: nabieram powietrza, obracam się, prostuję nogi i ponownie robię wdech?
Myślałam nad tym podciągnięciem nóg i wyszło mi, że te nogi to po to aby ciało było obciążone, czyli żeby łatwiej przeszło się z leżenia w pion, a drugi oddech jest po to żeby dalej unosić się na wodzie. Czy dobrze mniemam?
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Kolejność jak najbardziej poprawna.
Dobrze odgadłaś sens podciągania nóg.
Co do drugiego oddechu, ok…tak płuca są pęcherzem…no i chcesz brać oddech by się nie udusić 😉 Także zawsze płuca dają wyporność bardziej chodzi o to kiedy można brać oddech „dla tlenu”.
Powiedz prosze – czy sam ruch nóg daje wystarczajaca sile napedowa by płynac? Bo uczac sie plywac cwicze z deseczka – rece zatem sa nieruchome ale jakbym nogami nie machał stoje w miejscu. Dosc to deprymujace… Za to gdy odrzuce deseczke, rozciagne sie na wodzie i machnę rękoma to od razu widze efekt – płynę. Zatem albo mam cos z nogami albo za wiele oczekuje… Moze nogami machamy tylko po to zeby nie szły na dno?
Hej,
tak „masz coś z nogami”. Sam ruch nóg jest wystarczający do płynięcia. Zakładam iż zamiast płynąć „pedałujesz” nogami co jest najczęściej spotykanym błędem.
No własnie nie pedałuje… Na to jestem uczulony bo slyszalem o tym od samego poczatku. Próbuje z sztywnym kolanem, rozluznionym kolanem i nic… Cholera ze tez nie mam jak nagrac samego siebie zeby spokojnie podejrzec.
Może poproś kogoś by Cię nagrał? A stopę jak masz? Palce do dna czy wyprostowane?
Stopy wyprostowane i sciagniete do srodka – tak jak wyczytalem ze byc powinno. Płynę tyle co z odbicia, nie potrafię kontynuować ruchu samodzielnie… Kurcze 3 godzinę to ćwicze, przeciez to nie moze byc takie trudne.
I nie jest 🙂 pomyśl nad tym kręceniem
witam , a jak unosić sie na wodzie na brzuchu, kompletnie nie czuje sie komfortowo w wodzie a chce sie nauczyc plywac .ćwiczenia ktore pozwolily sie oswoic nieco z woda mam juz za soba ale nie wiem czemu mam spiete nogi i posladki, kurcze kolana .
Boisz się i ciało stara się być w pozycji najbardziej obronnej. Spina się i podkula kolana. Spróbuj popływać z deską. Bądź blisko brzegu, pływaj gdzie płytko. Staraj się robić wszystko co możesz by się uspokoić. Pływanie głównie polega na odluźnieniu się.
Witam!
Zacytuje: ” Ot świadomość, jak coś to zawsze mogę stanąć”.
Właśnie mój problem polega na tym. że muszę płynąć przy krawędzi, by mieć się czego złapać. Nie mogę po prostu powrócic do pozycji pionowej.
Dodam ze jestem trochę otyły.
Czy na to stawanie w pionie są jakieś rady?;P
Pozdrawiam.
Hej,
A próbowałeś podkulać nogi? Otyłość nie ma wpływu na tego typu „obroty”, ba powinno Ci być nawet łatwiej. Większa wyporność
Witam!
Ostatnio udało mi się położyć bez ruchu na plecach! Niesamowite uczucie :), przy odpowiednim lekkim napięciu brzucha i wyciągnięciu się na wodzie on sama nas unosi. Dodam tylko że ważne jest o co napisałeś wcześniej -> różni ludzie mają różną wyporność poszczególnych części ciała. Ja ze swoimi długimi nogami potrzebuję przełożyć ręce za głowę żeby zrównoważyć ich ciężar. Płuca działają jak bojka a ręce i nogi wyciągnięte w przeciwne strony stabilizują mnie poziomo. Jak tylko próbuję zrobić gwiazdkę albo ułożyć ręce wzdłuż ciała od nogi razu idą na dno. To naprawdę super uczucie można się odbić od ściany i przedryfować prawie cały basen :))
Pozdrawiam serdecznie
Ja największy problem mam kiedy kładę się na brzuchu. Automatycznie moje ciało idzie na dno 😉
Na razie utrzymuje się na wodzie tylko dzięki podtrzymywaniu przez instruktora.
Mam nadzieję,że uda mi się kiedyś samodzielnie popłynąć.
Witaj Kamilu bądź Panie Kamilu, jak wolisz.
Byłam dziś na basenie i podtopiłam się. Strasznie uwielbiam wodę, kocham jeździć na basen ale po prostu czasami się boje, że się podtopię. Najgorszy jest smak tego chloru w moich ustach. Zauważyłam i nie tylko ja, że boje się zanużuć twarz w wodzie. Gdy próbuje się unieść na wodzie plecami nie wychodzi mi, bo automatycznie woda ciągnie moje nogi ze sobą i idą w dół. Techniki jako tako znam tylko najgorsze jest te utrzymanie się na wodzie, bo boje się, że się utopię. Co możesz mi poradzić?
Strach najlepiej poznać i pokonać doświadczając najgorszego. Płyn po prostu na plecach pod woda. Doswiadcz uczucia. Gdy przestanie być ono straszne będziesz mieć spokój umysłu by skupić się na technice leżenia. Póki co walczysz ze strachem. Nie zaczniesz biegać bojąc się chodzenia.
Unosić się na wodzie jest prosto, wystarczy ułożyć ręce i nogi w literę X i wówczas nie trzeba niczym ruszać. Teraz już Pan będzie umiał.
Witaj !!
Staram się dostać do Formozy, mam za kilka dni egzaminy, musze opanować jedno ćwiczenie, „Ćwiczenie nr 2 – utrzymuje się na powierzchni wody przez około 1 min wykonując ruchy ciałem w taki sposób żeby nie zerwać wiązań. Instruktor symuluje fale poprzez chlapanie wodą na twarz kandydata.” Z tym, że mam związane ręce na wysokości nadgarstków z tyłu ciała, oraz nogi na wysokości kostek, sznurkiem którego nie moge przerwać, jak to najlepiej zrobić ?
Ruch delfinowy nóg 🙂
ucze sie pilnie juz 6lekcji ale strach z utrzymaniem równowagi na głebszej wodzie,jest nie do pokonania,mam57lat i straszny upór aby sie nauczyc,pomocy co zrobic z hydrofobią..
Witam Pana Kamila. Bardzo podoba mi sie Pana strona, gdyz zawiera wiele cennych wskazowek. Jednakze mam problem ze stylem grzbietowym ( ucze sie plywac – mialem 3 lekcje). Ale swoim tempem nauki opozniam grupe i chce pocwiczyc sam, aby im dorownac. Problem polega na tym, ze nie potrafie wypchnac bioder ( nie mam bladego pojecia jak to zrobic. Z jednej strony jestem ” za bardzo spiety”, a jak sie rozluzniam to opadam na dno. Prosze o pomoc tzn.: dobre wyjasnienie jak wypchnac biodra ( ja czuje ze mam wypiete, natomiast prowadzacy zajecia upiera sie ze nie ). Dziekuje za pomoc.
Ciężko powiedzieć nie widząc. Powiem iż dla mnie styl grzbietowy także nastręczał wielu trudności. Pomysł by samemu trenować, super. Co do samych bioder to mogę podpowiedzieć parę kwestii.
1) Palce u stóp w najwyższym położeniu są bardzo blisko powierzchni wody.
2) Pływamy „dumnie”. Co mam na myśli z tym dumnie? Stań sobie, potem stań na baczność. Spójrz na swoją pozycję, wypiętą klatkę itp. Mniej więcej tak chcesz pływać grzbietem (i kraulem swoją drogą).
3) Wszelkie braki w sile mięśni brzucha wychodzą na jaw. Widzisz, ja chodzisz na co dzień powinieneś mieć mięśnie spięte w 20-30% (brzucha). Czy takie napięcie oznacza, że chodzisz spięty? Nie, ale daje tyle napięcia w brzuchu że chodzisz poprawnie. Takie samo 'napięcie’ musisz odtworzyć w pływaniu. Nie łam się. Powiem Ci, że ja chodziłem 10x w tygodniu na basen kiedy chciałem się szybko uczyć pływania…a efekty nie przychodziły momentalnie. Ciało musi się oswoić z nowym światem jakim jest woda. To nie jest jak leżenie na podłodze, to płyn.
Bardzo ale to bardzo chcę się nauczyć pływać (potrafię trochę pieskiem)Jest to moje postanowienie noworoczne utrzymywane w tajemnicy.Jestem osobą w podeszłym wieku po 60-tce i 3-ch nieudanych próbach nauki w dzieciństwie ( tonięcie w nurtach rzeki Bug)Teraz chodzę na pływalnię i usiłuję coś zrobić w tym kierunku.Od czego mam zacząć ?Ratujcie koniec roku tuż tuż !!Pozdrawiam wszystkich serdecznie.Helena.
hej, od oswojenia z wodą…i w sumie zapisania się na zajecia. Grupa zawsze Cie wesprze, a instruktor spojrzy czy wszystko robisz poprawnie 🙂 Ta strona to…taki dodatek do zajęć.
Dzięki Kamilu za twoje porady mam 60 lat i chodzę od roku na naukę pływania jest bardzo fajna zabawa pozdrawiam Gosia
czy jest możliwe, że nie ma możliwości unoszenia się na wodzie? Czy struktura mięśniowa, wyporność może całkowicie uniemożliwić unoszenie się na wodzie? czy niektórzy ludzie idą jak „kamień w wodę”?
Dochodzi jeszcze gęstość 😉 Odpowiedź nie jest jednoznaczna. Jakbym Ci powiedział, że ludzie zawsze unoszą się na wodzie to byś mi odpisała ok to czemu toną. Największym czynnikiem tutaj jest tlen w płucach, on najbardziej ułatwia pozostanie na wodzie (o ile dobrze się położysz bo z pełnymi płucami da się zejść trochę pod wodę).
Podsumowując, każdy będzie się unosić na wodzie kwestia opanowania techniki.
Kamilu, czy masz pomysł jak opanować opadające biodra w pływaniu na plecach? nie umiem sobie zupełnie z tym poradzić. Dodam, że dopiero uczę się pływać
Z tego co widzialem u wielu osob to wina slabego brzucha. W plywaniu musisz byc wyprostowany. Dobrym porownaniem jest wyobrazenie sobie ze jestes dumny, wyprostowany…i taka postawe powinienes miec w plywaniu.
Po prostu kulisz sie podswiadomie i stad te opadajace biodra. Oczywiscie mamy tez balans itp ale same biodra to glownie brzuch.
Kamilu, mam ten sam problem. Czyli wniosek taki, że opadające biodra może utrzymać napięcie mięśni brzucha? czy dobrze zrozumiałam? z góry dziękuję za odpowiedź i życzę najlepszego Nowego Roku
Hej Karolina.
Wiesz…prosta odpowiedź brzmi „tak”.
Jednak jest to zawsze bardziej złożone. Napięcię brzucha ma być bardzo subtelne byś nie zużywała za dużo energii na to. Polecam usiąść na dnie basenu i popatrzeć na ludzi pływających na plecach. Zobaczysz że ich pupy siedzą głęboko w wodzie. Rozwiązaniem na to jest napięcie brzucha. Nie usuwa to jednak problemów z balansem ciała 😉 Dlatego mówie, że to krótka odpowiedź. Mimo wszystko dobry punkt startowy. Powodzenia!
Ja właśnie zaczęłam uczyć się pływać i mam problem. Płyne żabka czy kraulem I trudno mi jest z pozycji leżącej spowrotem stać w wodzie. Na razie pływam na głębokości gdzie mogę stać na dnie. Ale nie potrafię i boję się znowu stanąć. Zazwyczaj po prostu staram się doplynax do brzegu żeby się czegoś złapać. Jak z tym sobie poradzić?
Hej Klaudia,
hmm mi to niestety nigdy nie sprawiało problemu. Zawsze podwijałem kolana do brzucha i kiedy mnie samo obracało prostowałem nogi by stanąć / pływać pionowo.
Idealny temat dla mnie, chodzę na lekcje pływania 1x w tygodniu od września, mamy maj i co? i jajo. Mogę bez deski już na brzuchu, nie boję się, ale położyć się na wodzie na plecach, no way. Tylko z deską lub motylkami, a i to na chwilę jedynie. Z tym że na początku byłam tak na maxa spięta, że cały kark mnie bolał już po chwili, i ramiona, teraz już mnie nie boli, ale i tak jedynie po płytkim mam odwagę, a tam gdzie bez gruntu na basenie, to panika. Ciekawe, czy kiedykolwiek się nauczę plywać…
Nauczysz się. Staraj się chodzić najczęściej jak możesz na basen. Na mnie poskutkowały zajęcia i potem dodatkowe chodzenie samemu na basen oraz trenowanie ćwiczeń z zajęć.
Hej.
Myślę, że masz dużo racji z tą tkanką tłuszczową. Ja mam dość „kobiece” kształty i chyba ma to wpływ. Wprawdzie amatorsko jak to na WFie, pływam od gimnazjum, ale tę sztukę „opanowałam” zupełnie naturalnie już na samym początku. Wystarczy się położyć…i to wszystko 🙂 To prawda, napięcie mięśni brzucha i praca płucami jest niezbędna. Sama wyginam się na maksa do tyłu aby być jak najbardziej prostą, ważne wtedy są głębokie powolne wdechy jeśli ktoś zaczyna – można poczuć jak ciało nagle się coraz bardziej wynurza z wody. No i spokój. Mięśnie pleców spięte, brzuch skoordynowany, no i głowa zanurzona w tył aż do kącików oczu jak wspomniałeś wcześniej. Ja akurat jestem w stanie leżeć tak w dowolnej pozycji, nie tylko z rękoma w bok i maksymalnie wyprostowana. Mogę mieć ręce skrzyżowane za głową jakbym leżała na leżaku. Ostatnio nawet zgięłam kolana i nogi pod pupę, złapałam kostki stóp dłońmi pod wodą i jak taki obważanek spokojnie niczym boja sobie tkwiłam w tej wodzie tylko oddychając. Pozycja nie musi być koniecznie prosta, można się wygiąć w dowolnym kształcie, kuczowa jest głowa w tył, uszy w wodzie czy woda w uszach i ten oddech, spokojny i głęboki jeśli w innej pozycji niż prosta i NAPIĘTE skoordynowane plecy. Powodzenia.